Czas pikników trwa w najlepsze. Kolejna impreza (dzień przed naszą) tym razem w Domu Pomocy Społecznej w Batowicach. Klimat nieco odmienny od naszego, przede wszystkim za sprawą malowniczego położenia – poza miastem, wielki, ładny ogród, dużo zieleni. A więc jak przystało na takie zaopatrzenie, było bardzo biesiadnie.
Posiedzieliśmy, podjedliśmy, potańczyliśmy i ogólnie bawiliśmy się bardzo dobrze. Z imprezy wróciliśmy pod wieczór, nie chciało nam się już nawet sięgać po kolację. A jednak! W brzuszku wszystko się zmieści ☺
![]() » Księżniczek dostatek
|
![]() » i księżniczków również nie brakuje.
|
![]() » Chlebem i solą (ze smalcem), czyli staropolskim…
|
![]() » Nasza zgrana paczka, od lewej: Fryderyk, Anna, Piotr (dyrektor), Alfreda, Stanisław, Zbigniew
|
![]() » DPS Kluzeka, czyli martwa natura wita
|
![]() » Występ chóru śpiewająco – grającego
|
![]() » Tańce, czyli to co lubimy (prawie)najbardziej
|
![]() » Panie Ania i Karolina pozują pięknie
|
![]() » Zdjęcie okolicznościowe, ale tak ładnie wyszło ☺
|
![]() » P. Fryderyk nie daje szans p. pielęgniarce
|
![]() » a p. Stanisław – lew parkietu – obtańcowuje
|
![]() » a co by nie było, że nasze panie gorsza i p. Fredzia nie pozostaje w tyle
|