Wydarzenia
Kazimierz nad Wisłą
Są takie miejsca (w Krakowie), do których po prostu fajnie jest pójść od czasu do czasu. Dla nas (i zdaje się że nie tylko dla nas), jednym z takich zakątków jest krakowski Kazimierz. Ponieważ pogoda od rana rozpieszczała jedyne czego mogliśmy oczekiwać, to sprawnie działającej komunikacji miejskiej, która przetransportowałaby nas na miejsce, a ta jak się okazało - nie zawiodła.
Wylądowlaiśmy w okolicach Placu Nowego, najpierwej więc zafundowaliśmy sobie posiłek wzmacniająco-regeneracyjny u sławetnego Endziora, czyliż przepyszne zapiekanki z dodatkami różnymi. Następnie udaliśmy się na spacer, podczas którego odwiedziliśmy XIV - wieczną, gotycką bazylikę rzymskokatolicką Kanoników Regularnych Laterańskich, przy ul. Bożego Ciała 26. Świątynia robi niesamowite wrażenie, oczywiście w środku dominuje barok (w wystroju) ale także specyficzny, bo zamiast marmuru jest drewno!
Wzmocnieni artystycznie i duchowo udaliśmy się do kafejki Eszeweria, miejsca w którym czas się zatrzymał, a nawet cofnął - kafejka ma oryginalny wygląd, podłogi są pokryte cegłą i drzewem, w środku stare meble, małe ciasne i ciemne pomieszczenia (liczne świeczniki), a do tego niecodzienny klimat czasów minionych... Podobało nam się, szczególnie że wcząchnęliśmy pyszną kawę mrożoną. Powrót do domu na obiad (uwierzycie?!) upłynął w błogim nastroju a stan zadowolenia z kolejnego fajnie spędzonego południa, na resztę dnia - mieliśmy zapewniony!