Wydarzenia
Mikołajki
06 grudnia 2007
Dziś przybył do nas wraz ze swym orszakiem niejaki Mikołaj, mówił, że jest święty, ale zupełnie na takiego nie wyglądał. Jako, że my też nie aniołki, szybko znaleźliśmy wspólny język. A święty jak to święty, dał co tam w worze miał i pojechał z tymi swoimi reniferami w siną dal. I... tyleśmy go widzieli! Jak znamy życie, za rok znowu się pojawi.