Wydarzenia
Dziś, jak co roku spotkaliśmy się na wspólnej wieczerzy wigilijnej. Co prawda godzina była wczesna, ale nastrój podniosły. Nie zabrakło niczego, co powinno w tym dniu być. Rozpoczęliśmy więc od życzeń. Najpierw wszystkim mieszkańcom naszego Domu, życzenia złożył p. dyrektor oraz kierownictwo, potem już wszyscy się ze sobą połamaliśmy opłatkiem. Potem była wieczerza, na której nie zabrakło wielu świątecznych potraw. W trakcie wieczerzy kolędowaliśmy, do śpiewu przygrywała nam na gitarze p. Dorota. Całe spotkanie przebiegło w dobrej atmosferze, a już za rok znowu się spotkamy.
Dzisiaj wszyscy obecni w tym dniu pracownicy spotkali się na spotkaniu zainicjowanym przez dyrektora naszej placówki. Złożyliśmy sobie życzenia i miło spędziliśmy razem ten czas.
W niedzielę 11 września na stadionie LKS Karpaty Siepraw odbył się już po raz VIII Piknik Integracyjny dla osób niepełnosprawnych. Jak co roku wzięlismy w nim udział, ponieważ z Sieprawiem łączą nas już od wielu lat serdeczne stosunki.
Wszystko co dobre szybko się kończy. Na specjalnym spotkaniu pożegnaliśmy dziś Keiko i Zdenke. Dziewczyny były z nami sześć tygodni, towarzyszyły nam codziennie we wszystkich naszych zajęciach, razem dzieliliśmy wspólne radości i troski, jeździliśmy na wycieczki, przygotowywaliśmy przedstawienia, gotowaliśmy i sprzątaliśmy.
Przez ten czas stały się częścią naszego Domu i każdy z nas zachowa ich wspomnienie w swoim sercu. Dziękujemy że z nami byłyście. Na spotkaniu było coś tradycyjnie polskiego do zjedzenia, były prezenty, uściski i dużo łez. I przede wszystkim cieszyliśmy się tymi ostatnimi chwilami razem.
Wyjątkowo, nie będzie dziś komentarzy - podpisów pod zdjęciami. Nie są potrzebne, chcemy wam pokazać ostatnie chwile dziewczyn z nami - okiem aparatu. Takie je zapamiętamy.
Dwa tygodnie temu byliśmy na wycieczce nad wodą, a tak posiedzieć zrelaksować się, odpocząć. Wyjazd cieszył się takim powodzeniem, że nie mogliśmy odmówić rzeszy chętnych, którzy nie zmieścili się do naszego busa za pierwszym razem i stąd powtórka tamtego wyjazdu.
Chyba ostatnie już w tym roku, ale równocześnie największe z dotychczas przez nas przygotowanych – ognisko. A dodatkową atrakcją był fakt udziału w nim również naszych zamorskich przyjaciółek, dla których (Keiko) było to pierwsze tego typu doświadczenie w życiu. Pośpiewaliśmy, podjedliśmy, pogoda dopisała.
Mówią, oj mówią ale nie w mieście tylko w radio. Tym razem na antenie Radia Kraków oficjalnego patrona medialnego naszego czerwcowego, jubileuszowego „Pikniku Świętojańskiego”. Prezentujemy Państwu zapis audio audycji radiowej, która miała miejsce niedługo po Pikniku. Wzięli w niej udział mieszkańcy naszego Domu, a personel reprezentowała Roksana.
Było spotkanie o Polsce czas więc na tradycyjną polską kuchnię. A co jest najbardziej, nasze – polskie? No co? Oczywiście – pierogi! I takie właśnie pyszne, pierogi ruskie (ale polskie) zrobiliśmy tegoż dnia, co by dziewczyny obcokrajowe mogły zakosztować i naszych rodzimych specyjałów. A do tego jeszcze dorzuciliśmy ryż z jabłkami, tak na dobre trawienie. Niestety na przyrządzenie wódeczki brakło jakoś czasu…
Po spotkaniach na temat Japonii i Czech postanowiliśmy przybliżyć naszym wolontariuszkom także naszą ojczyznę i na kolejnym spotkaniu integracyjnym tematem stała się: Polska. Pokazaliśmy to co mamy najlepszego i wydaje nam się, że dziewczynom się podobało.
Kolejny rekreacyjny wyjazd, tym razem nad wodę. Upały nas ostatnio nie opuszczają, druga połowa sierpnia zaskoczyła z tym, czym zwykle chadza lipiec, w związku z tym odrobina zimnej wody i cienia rzucanego przez zielone drzewa nikomu nie zaszkodzi. A jeśli dołożyć do tego tradycyjnego grilla, to ho ho!
Czas na kuchnię w czeskim wydaniu. Zdenka przygotowała nam tradycyjne czeskie danie, które z tym krajem kojarzy chyba każdy z nas, a mianowicie Knedliky. Jest to rodzaj gotowanego ciasta, przyrządzonego z dodatkiem kawałków chleba, o delikatnym, nie przyprawionym smaku. Do Knedlików mieliśmy sos, a nawet dwa. Jedzonko smaczne, lekkie i bardzo zbliżone do tego co sami jemy.
Zakończyliśmy cykl „Senior Zdobywca”, czas pojeździć nieco bardziej rekreacyjnie. Na pierwszy cel obraliśmy podkrakowski Ojców, położony niezwykle malowniczo w Dolinie Prądnika. Jest tu bardzo pięknie, a oprócz cudownych okoliczności przyrody, jest tu także zamek. Słowem, i posiedzieć i pochodzić – jak kto lubi. Tak też zrobiliśmy – kto chciał odpoczywał na słońcu, kto nie chciał maszerował przez wesoły las…
Dziś nadszedł dzień, kiedy nasza japońska przyjaciółka Keiko sporządziła nam prawdziwe, oryginalne, japońskie Sushi. To bardzo obecnie popularne danie, jest stosunkowo proste w przygotowaniu. Ryż, glony, surowa ryba, przyprawy, sos… A jednak, smaku nie można pomylić z niczym innym. I albo pokochacie to od razu, albo was zupełnie odrzuci.
Po raz trzeci..? w tym roku korzystamy z okazji by zobaczyć i odpocząć w pięknym, zielonym miejscu jakim jest krakowski ogród botaniczny (Uniwersytetu Jagiellońskiego, zresztą). O każdej porze roku flora tego miejsca wygląda zupełnie inaczej. W maju, kiedy również byliśmy, a więc wiosną wszystko kwitło i pachniało.
Równo tydzień temu Japonię prezentowała nam Keiko, dziś przyszłą pora na Zdenkę i Czechy. Było bardzo osobiście, poznaliśmy całą rodzinę Zdeni i oglądnęliśmy mnóstwo jej zdjęć, ale było też dowcipnie – dowiedzieliśmy się np. dlaczego Czechy są piwnym centrum wszechświata :)
Czy tez raczej Dolina jaworzynki, bo tak brzmi pełna nazwa miejsca w górach, które stało się naszym czwartym celem w ramach „Seniora Zdobywcy”. Tym razem pogoda dopisywała – było zaiste pięknie, słoneczko grzało, wiaterek delikatny dawał skórze oddychać, nic tylko maszerować! Dolina przywitała nas bardzo ładnymi krajobrazami i dosyć przyjemnym szlakiem turystycznym.
To już trzecia wyprawa nasza na krakowskie Podgórze w ramach „Pikniku na Skraju Drogi” – tym razem, aby domknąć tryptyk do zobaczenia został stary cmentarz podgórski oraz kopiec Krakusa. Zaprawieni w bojach górzystych (program: Senior Zdobywca i nasze wycieczki w Tatry) bez większych przeszkód wdrapaliśmy się na wzgórze na którym stoi kopiec, a następnie na niego samego.
Czyli po naszemu „Japoński Dzień”. A czemu japoński zapytacie? A nie bez powodu odpowiemy. Jak pisaliśmy kilka newsów temu, do naszego Domu przybyła (m.in.) wolontariuszka z odległej Japonii – Keiko. I właśnie dziś przybliżyła nam ona swoją kulturę, kraj i tradycje. Dowiedzieliśmy się jak jeść pałeczkami, gdzie leży Japonia i wiele innych ciekawych rzeczy. Spotkanie było znakomite, brakowało tylko Sushi i Sake, ale… wszystko przed nami!
Mamy lato… wreszcie i nareszcie jest słonecznie i ciepło! W związku z tą pozytywną okolicznością, nasza domowa grupa „Kluzeczanie” przygotowała program okolicznościowy pt „Lato z Poezją”. W trakcie występu mieliśmy okazję zapoznać się z liryką naszych klasyków, i tych bardziej odległych i tych współczesnych.
Ponoć w tym parku, przy ściętym drzewie odpoczywał sam wódz Kościuszek. Niezależnie od tego czy odpoczywał czy nie (pewne, że drzewo ścięto), my odpoczywaliśmy naprawdę. Był cudowny cień, były spacer nad wodospadem (co prawda nie Niagara, ale prawie) i ogólnie było fajnie.