Wydarzenia
Badminton, bule, tenis stołowy, brydż, szachy, wielobój sprawnościowy, cyklotrial rowerowy i nordic walking – to dyscypliny w których zmierzyli się uczestnicy IV Mistrzostw Krakowa Seniorów 60+ o Puchar Prezydenta Miasta, które 24 września zostały rozegrane w TAURON Arenie. Nasi reprezentanci pokazali się i zdobyli dwa brązowe medale. Pan Bogdan Kornecki w "Boules" - kategoria wiekowa 70+, Pan Józef Mróz zajął trzecie miejsce w szachach, w kategorii wiekowej 80+.
Piknik z okazji pożegnania lata, organizowany przez DPS ul. Sołtysowska za motyw przewodni obrał dziki zachód. Szeryf Pit odpowiednio podgrzewał atmosferę przez całą imprezę. Poza wieloma ciekawymi grami, specyficzną muzyką, każdy mógł dowiedzieć się sporo na temat Indian. Gwiazdą wieczoru była Sylwia Frączek.
Kolejny wyjazd, kolejny wybuch pięknej pogody, nie zbyt daleko, ale też nie blisko. Krzeszowice swoim urokiem, dzikim a zarazem zadbanym parkiem, klimatycznym pałacem, który to z różnych względów nie ulega modernizacji, zrobiły na wszystkich niesamowite wrażenie. Oj wychodziliśmy się tego pięknego dnia, bez wątpienia :)
Za nami kolejny turniej, dwie konkurencje piłkarzyki i kręgle, 4 rywalizujące między sobą DPS'y. Pomimo mniejszej niż zwykle ilości zawodników, gra była bardzo zacięta, wszyscy znali możliwości swoich przeciwników, co nadawało dodatkowego smaczku całej rozgrywce.
Kolejny rok, kolejne spotkanie w Sieprawiu. Zabawa, to słowo najbardziej oddaje mile spędzony czas jaki zaserwowali nam przy niedzieli Sieprawianie, konkursy, tańce smaczne jadło, nie brakowało niczego.
W Szczyrzycu odbyła się IV Spartakiada Sportowa. Zawodnicy mogli zmierzyć się w 3 konkurencjach indywidualnych: szczęśliwy rzut, kręgle, tor przeszkód oraz w 2 konkurencjach drużynowych: dwa ognie oraz przeciąganie liny. Nasi mieszkańcy w składzie: p. Kornecki, p. Baś oraz p. Dudek zajęli II miejsce w dwóch ogniach. Po poczęstunku państwo odebrali nagrody i zadowoleni wrócili do domu.
Piknik organizowany przez Dom Pomocy Społecznej na Łanowej 41 za temat przewodni obrał gorące latynoskie rytmy. Uczestnicy myślący że posiedzą spokojnie przy stoliku mieli trudny orzech do zgryzienia, nogi same zaczynały tańczyć. Jedzenia było pod dostatkiem, pogoda się udała.
Za nami 7 edycja Olimpiady Ogrodowej, po początkowej konsternacji wywołanej pogodą, podjęliśmy ryzyko które się opłaciło. Pomimo zachmurzenia postanowiliśmy wyjść z konkurencjami na teren naszego ogrodu. Już po niespełna 40 minutach nad naszymi głowami na dobre zagościło słońce. Nasz reprezentant Pan Władysław wygrał konkurencję "Zamek", całe zawody odbywały się w szampańskich nastrojach i we wspaniałej atmosferze. 50 zawodników z różnego typu placówek o zróżnicowanej liczbie lat dawało z siebie wszystko.
Zaproszeni przez przyjaciół z Ojcowa pożegnaliśmy wspólnie lato. Jedzenia było tyle że nikt po powrocie nie poszedł na obiad, smaczne pierogi domowej roboty robiły furorę. Męska część pikniku nie mogła oderwać się od maszyny zwanej bokserem gdzie rywalizowali ze sobą na siłę ciosu. Poza ogromną ilością tańca i biesiadnej muzyki uczestniczyliśmy w wielu konkursach.
Zalew znajdujący się przy ulicy Bulwarowej został przez nas po raz kolejny odwiedzony. Poza typowym plażowaniem, grą w karty oraz uciechą płynącą ze smacznego jadła, spróbowaliśmy tak popularnej ostatnimi czasy kalisteniki. Wszystkim którzy chcą się trochę poruszać śmiało polecamy to miejsce, po okrążeniu zalewu, kilku podciągnięciach oraz serii pompek na poręczach nasza forma z pewnością wzrośnie.
Podążając szlakiem małopolskich kąpielisk, tym razem trafiliśmy na "Brzegi", czysta woda, piaszczysta plaża, dostęp do punktów gastronomicznych, możliwości wypożyczenia sprzętu do wodnej rekreacji. Wystawiamy temu miejscu wysoką notę i wszystkim serdecznie polecamy plażing na Brzegach.
Udaliśmy się w niedaleką podróż do Wadowic. Naszym celem był Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II. Miejsce tak całkiem zwyczajne, dom rodziny, jakich wiele – a jednak niezwykłe.Zwieńczeniem naszej wycieczki zamiast kremówek były lody ! Dzień udany, wspaniały, pewnie nie raz tam jeszcze wrócimy ...
Za nami wyjazd do Doliny Będkowskiej, z rana było dosyć zimno, około godziny 12 słońce zaczęło dawać się we znaki. Smaczny pstrąg, ogromne porcje dobrych frytek, świeże surówki, polecamy każdemu.
8 sierpnia w ogrodzie naszego domu odbyło się spotkanie wspomnieniowe pod hasłem WAŻKI. Zgodnie z definicją języka polskiego słowo to oznacza: ważny, mający znaczenie. A takie właśnie są nasze wspomnienia, czyli skarby zachowane w pamięci. Spotkaliśmy się, aby się nimi podzielić, opowiedzieć o ważnych dla nas historiach i zapisać je, by nie zginęły. Niech lecą w świat, jak ważki !
Kolejny turniej za nami. Tym razem braliśmy udział w zmaganiach u zaprzyjaźnionego domu z ul. Praskiej.
Każdy z naszych zawodników startował w sześciu konkurencjach: gimnastyce artystycznej, kryko-golfie, w strzelaniu do bramki, w rzucie do celu, kręglach oraz w rzucie młotem.
Korzystając z pięknej pogody pojechaliśmy na pierwszą w tym roku dłuższą wycieczkę. W dotarciu do celu nie przeszkodziły nam niesamowite korki, na miejscu zastaliśmy przyrodę w pełnej okazałości. Pochodziliśmy po tężni, pospacerowaliśmy po parku, posiedzieliśmy nad wodą - krótko mówiąc było bardzo pozytywnie.
Niedaleko naszego domu położone jest Centrum Kultury „Dworek Białoprądnicki”. Odbywają się tam liczne wydarzenia kulturalne np. koncerty, spektakle, wystawy i spotkania z ciekawymi ludźmi. Właśnie to miejsce obraliśmy za cel dzisiejszego spaceru. Otoczeniem dworku jest nieduży park, gdzie znaleźliśmy cień i wytchnienie w upalny dzień..
Za nami kolejne plażowanie. Udana pogoda, smaczny grill, koszykówka, karty oraz jak że popularne leżakowanie, tak w skrócie można opisać nasz sierpniowy wypad na Zarabie
Korzystając ze słońca zoorganizowaliśmy sobie kolejne już w tym roku ognisko. Przy wspólnym śpiewie i smacznej kiełbasce miło spędziliśmy środowe przedpołudnie.
W myśl zasady, że spacer jest dobry na wszystko udaliśmy się do Parku Krakowskiego. Został on w odrestaurowany, wyremontowany i w końcu na nowo otwarty. Trzeba przyznać, że jego alejkami chodzi się naprawdę przyjemnie. A jeśli jeszcze ma się dobre towarzystwo to naprawdę nic więcej nie potrzeba.