Wydarzenia
Piknik organizowany przez Dom Pomocy Społecznej na Łanowej 41 za temat przewodni obrał gorące latynoskie rytmy. Uczestnicy myślący że posiedzą spokojnie przy stoliku mieli trudny orzech do zgryzienia, nogi same zaczynały tańczyć. Jedzenia było pod dostatkiem, pogoda się udała.
Za nami 7 edycja Olimpiady Ogrodowej, po początkowej konsternacji wywołanej pogodą, podjęliśmy ryzyko które się opłaciło. Pomimo zachmurzenia postanowiliśmy wyjść z konkurencjami na teren naszego ogrodu. Już po niespełna 40 minutach nad naszymi głowami na dobre zagościło słońce. Nasz reprezentant Pan Władysław wygrał konkurencję "Zamek", całe zawody odbywały się w szampańskich nastrojach i we wspaniałej atmosferze. 50 zawodników z różnego typu placówek o zróżnicowanej liczbie lat dawało z siebie wszystko.
Zaproszeni przez przyjaciół z Ojcowa pożegnaliśmy wspólnie lato. Jedzenia było tyle że nikt po powrocie nie poszedł na obiad, smaczne pierogi domowej roboty robiły furorę. Męska część pikniku nie mogła oderwać się od maszyny zwanej bokserem gdzie rywalizowali ze sobą na siłę ciosu. Poza ogromną ilością tańca i biesiadnej muzyki uczestniczyliśmy w wielu konkursach.
Zalew znajdujący się przy ulicy Bulwarowej został przez nas po raz kolejny odwiedzony. Poza typowym plażowaniem, grą w karty oraz uciechą płynącą ze smacznego jadła, spróbowaliśmy tak popularnej ostatnimi czasy kalisteniki. Wszystkim którzy chcą się trochę poruszać śmiało polecamy to miejsce, po okrążeniu zalewu, kilku podciągnięciach oraz serii pompek na poręczach nasza forma z pewnością wzrośnie.
Podążając szlakiem małopolskich kąpielisk, tym razem trafiliśmy na "Brzegi", czysta woda, piaszczysta plaża, dostęp do punktów gastronomicznych, możliwości wypożyczenia sprzętu do wodnej rekreacji. Wystawiamy temu miejscu wysoką notę i wszystkim serdecznie polecamy plażing na Brzegach.
Udaliśmy się w niedaleką podróż do Wadowic. Naszym celem był Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II. Miejsce tak całkiem zwyczajne, dom rodziny, jakich wiele – a jednak niezwykłe.Zwieńczeniem naszej wycieczki zamiast kremówek były lody ! Dzień udany, wspaniały, pewnie nie raz tam jeszcze wrócimy ...
Za nami wyjazd do Doliny Będkowskiej, z rana było dosyć zimno, około godziny 12 słońce zaczęło dawać się we znaki. Smaczny pstrąg, ogromne porcje dobrych frytek, świeże surówki, polecamy każdemu.
8 sierpnia w ogrodzie naszego domu odbyło się spotkanie wspomnieniowe pod hasłem WAŻKI. Zgodnie z definicją języka polskiego słowo to oznacza: ważny, mający znaczenie. A takie właśnie są nasze wspomnienia, czyli skarby zachowane w pamięci. Spotkaliśmy się, aby się nimi podzielić, opowiedzieć o ważnych dla nas historiach i zapisać je, by nie zginęły. Niech lecą w świat, jak ważki !
Kolejny turniej za nami. Tym razem braliśmy udział w zmaganiach u zaprzyjaźnionego domu z ul. Praskiej.
Każdy z naszych zawodników startował w sześciu konkurencjach: gimnastyce artystycznej, kryko-golfie, w strzelaniu do bramki, w rzucie do celu, kręglach oraz w rzucie młotem.
Korzystając z pięknej pogody pojechaliśmy na pierwszą w tym roku dłuższą wycieczkę. W dotarciu do celu nie przeszkodziły nam niesamowite korki, na miejscu zastaliśmy przyrodę w pełnej okazałości. Pochodziliśmy po tężni, pospacerowaliśmy po parku, posiedzieliśmy nad wodą - krótko mówiąc było bardzo pozytywnie.
Niedaleko naszego domu położone jest Centrum Kultury „Dworek Białoprądnicki”. Odbywają się tam liczne wydarzenia kulturalne np. koncerty, spektakle, wystawy i spotkania z ciekawymi ludźmi. Właśnie to miejsce obraliśmy za cel dzisiejszego spaceru. Otoczeniem dworku jest nieduży park, gdzie znaleźliśmy cień i wytchnienie w upalny dzień..
Za nami kolejne plażowanie. Udana pogoda, smaczny grill, koszykówka, karty oraz jak że popularne leżakowanie, tak w skrócie można opisać nasz sierpniowy wypad na Zarabie
Korzystając ze słońca zoorganizowaliśmy sobie kolejne już w tym roku ognisko. Przy wspólnym śpiewie i smacznej kiełbasce miło spędziliśmy środowe przedpołudnie.
W myśl zasady, że spacer jest dobry na wszystko udaliśmy się do Parku Krakowskiego. Został on w odrestaurowany, wyremontowany i w końcu na nowo otwarty. Trzeba przyznać, że jego alejkami chodzi się naprawdę przyjemnie. A jeśli jeszcze ma się dobre towarzystwo to naprawdę nic więcej nie potrzeba.
Przez ostatnie 2 dni pogoda za wszelką cenę próbowała nas nastraszyć i sprawić abyśmy zrezygnowali z wyjazdu. Po raz kolejny jednak jej się to nie udało. Po początkowym porannym wietrze i po widoku krążących nad naszymi głowami chmur, około godziny 11 na dobre wyszło słońce.
Za nami bardzo udany wyjazd nad Jezioro Rożnowskie. pogoda była fenomenalna, korzystalismy z masy atrakcji takich jak: pływanie rowerkami wodnymi, grill, pływanie różego rodzaju stylami oraz szeroko pojęte plażowanie.
Za towarzyskie rozgrywki w ostatnio coraz popularniejszą gre "Molkky", frekwencja dopisała, przyjechało do nas prawie 50 osób z zewnątrz. W czasie gdy jedni toczyli zaciekłe boje, równolegle po drugiej stronie ogrodu odbywało się ognisko, smaczne kiełbaski, biesiadna muzyka, piękna pogoda, lepiej być nie mogło.
Za nami 15 edycja Pikniku Świętojańskiego, Gwiazdą wieczoru był Pan Andrzej Sikorowski z zespołu "Pod Budą". Imprezę cechowała spora ilość atrakcji takich jak: Wioska galów - gdzie dzieci mogły oddać się beztroskiej zabawie, wspaniałe występy przedszkolaków, Cheerleaderek "Sweet Hearts", Krakowskiego Bractwa Grodzkiego i wiele innych.
W Domu Pomocy Społecznej „Biały Potok” w Trzemeśni odbył się piknik pod hasłem „Jaskiniowcy witają lato”. Mimo, że pogoda była deszczowa i całe wydarzenie organizatorzy musieli przenieść z ogrodu do budynku – zabawa była przednia. Wzięliśmy udział w wielu konkursach. Po wszystkim doszliśmy do wniosku, że jaskiniowcy mieli naprawdę rozrywkowe życie.
Kolejny rok z rzędu Dom Pomocy Społecznej w Batowicach zorganizował festiwal piosenki biesiadnej. Sporo smacznego jadła, tańce i najpopularniejsze utwory biesiadne, tak w skrócie można opisać całą imprezę. Zabawa byłą tak wspaniała że nie przeszkodził nam nawet lejący deszcz był on wręcz niezauważalny.We wspaniałym nastroju, z pełnymi brzuchami wracamy do domu.