Wydarzenia

2011

Po raz trzeci..? w tym roku korzystamy z okazji by zobaczyć i odpocząć w pięknym, zielonym miejscu jakim jest krakowski ogród botaniczny (Uniwersytetu Jagiellońskiego, zresztą). O każdej porze roku flora tego miejsca wygląda zupełnie inaczej. W maju, kiedy również byliśmy, a więc wiosną wszystko kwitło i pachniało. 
Równo tydzień temu Japonię prezentowała nam Keiko, dziś przyszłą pora na Zdenkę i Czechy. Było bardzo osobiście, poznaliśmy całą rodzinę Zdeni i oglądnęliśmy mnóstwo jej zdjęć, ale było też dowcipnie – dowiedzieliśmy się np. dlaczego Czechy są piwnym centrum wszechświata :)
Czy tez raczej Dolina jaworzynki, bo tak brzmi pełna nazwa miejsca w górach, które stało się naszym czwartym celem w ramach „Seniora Zdobywcy”.  Tym razem pogoda dopisywała – było zaiste pięknie, słoneczko grzało, wiaterek delikatny dawał skórze oddychać, nic tylko maszerować! Dolina przywitała nas bardzo ładnymi krajobrazami i dosyć przyjemnym szlakiem turystycznym.
To już trzecia wyprawa nasza na krakowskie Podgórze w ramach „Pikniku na Skraju Drogi” – tym razem, aby domknąć tryptyk do zobaczenia został stary cmentarz podgórski oraz kopiec Krakusa. Zaprawieni w bojach górzystych (program: Senior Zdobywca i nasze wycieczki w Tatry) bez większych przeszkód wdrapaliśmy się na wzgórze na którym stoi kopiec, a następnie na niego samego.
Czyli po naszemu „Japoński Dzień”. A czemu japoński zapytacie? A nie bez powodu odpowiemy. Jak pisaliśmy kilka newsów temu, do naszego Domu przybyła (m.in.) wolontariuszka z odległej Japonii – Keiko. I właśnie dziś przybliżyła nam ona swoją kulturę, kraj i tradycje. Dowiedzieliśmy się jak jeść pałeczkami, gdzie leży Japonia i wiele innych ciekawych rzeczy. Spotkanie było znakomite, brakowało tylko Sushi i Sake, ale… wszystko przed nami!
Mamy lato… wreszcie i nareszcie jest słonecznie i ciepło! W związku z tą pozytywną okolicznością, nasza domowa grupa „Kluzeczanie” przygotowała program okolicznościowy pt „Lato z Poezją”. W trakcie występu mieliśmy okazję zapoznać się z liryką naszych klasyków, i tych bardziej odległych i tych współczesnych. 
Ponoć w tym parku, przy ściętym drzewie odpoczywał sam wódz Kościuszek. Niezależnie od tego czy odpoczywał czy nie (pewne, że drzewo ścięto), my odpoczywaliśmy naprawdę. Był cudowny cień, były spacer nad wodospadem (co prawda nie Niagara, ale prawie) i ogólnie było fajnie.
Aż trudno uwierzyć, że dopiero teraz udało nam się zorganizować pierwsze w tym roku ognisko. No ale niestety tak się jakoś układało, a to pogoda nie bardzo a to co innego. No ale nic, najważniejsze że w końcu jest i to jakie! Było nas wielu, mieliśmy świetny akompaniament muzyczny, pyszne kiełbaski, i ogólnie świetną zabawę. No i pogoda – piękna.
Taka okoliczność to rzadkość, żeby nie powiedzieć prawdziwy unikat. Nasz najstarszy mieszkaniec zeszłoroczny 100 – u latek – p. Karol, właśnie tego dnia obchodził swoje 101 urodziny! Niebagatelna okazja, to i impreza urodzinową z pompą. Dom, wraz z rodziną solenizanta przygotowali wielkie przyjęcie urodzinowe, na które zaproszeni byli wszyscy mieszkańcy a także pracownicy. 
W zeszłym roku korzystając z faktu, iż w naszym mieście odbywa się właśnie festiwal kultury żydowskiej wzięliśmy udział w warsztatach na temat Tory, a raczej interpretacji miłości w Torze. W tym nie mogliśmy przegapić okoliczności i także udaliśmy się na wspomniane warsztaty, tyle tylko, że tematem przewodnim był nakaz radości w piśmie. Nie da się opisać wrażeń i tego co dzieje się na takim spotkaniu. Atmosfera jest niesamowita, a nasze doznania głębokie.
Boules? Tak, czyli bule - francuska gra w kulki w naszym wydaniu. Niedawno zaczęliśmy grać i nas wciągnęło. Zabawa ma bardzo proste zasady i polega na… no zobaczcie sami.
Powoli zbliżamy się do końca naszego projektu „Senior Zdobywca”. Dziś już po raz trzeci wyszliśmy w góry i zdobyliśmy urokliwą Dolinę Białego. Nasze wspomnienia będą pozytywne, jednak szczęścia to my nie mieliśmy, oj nie mieliśmy. Ledwie wysiedliśmy z pojazdu w Zakopanem, pogoda się popsuła, zrobiło się pochmurnie… 
Regularnie jak w zegarku pojawiliśmy się na spotkaniu poetyckim organizowanym przez zaprzyjaźniony DPS z ul. Helclów w Krakowie. Tym razem spotkanie również zaszczycił wyjątkowy gość, ale celowo nie mówimy któż to zacz, co byście mili Pańswo zechcieli zerknąć do naszej galerii i zdjęcia oglądnąć. Udało nam się nawet zająć dobre miejsce (bodajże pierwsze, czy jakoś podobnie), choć nie o miejsca się tu rozchodzi, ino o wspólną zabawę w duchu iście artystycznym. Sztuka wysoka też jest dla ludzi.
Piknik był dla nas wszystkich wielkim wydarzeniem. I dlatego do jego pełniejszej ilustracji nie obędzie się bez większej ilości zdjęć, które łapią chwile. Tym razem bez podpisów, komentarzy - po prostu - samo życie, takim jakie ono jest - w swoich ulotnych momentach.
W tym roku Piknik Świętojański był wyjątkowy. Oprócz samego faktu, że jest - pojawiła się bowiem rzadka okoliczność, która zdarza się tylko raz - 40-ste urodziny naszego Domu. Tak, dokładnie w 1971r Dom Pomocy Społecznej "Seniora Naftowca" - został oddany do użytku. Postanowiliśmy uczcić tę wyjątkową chwilę także na naszej reprezentacyjnej imprezie.
Wraz z zaprzyjaźnioną młodzieżą z Sieprawia dziś całodniowa wycieczka do Zubrzycy Górnej i okolic. Był to największy jak do tej pory wyjazd w tym roku, pojechaliśmy wielgachnym autobusem, dobrze przygotowani na każdą okoliczność. A każda okoliczność się przytrafiła, bo jak się okazało pogoda nas nie chciała dopieścić i niestety popadywało. 
Oczywiście w dniu tak wyjątkowym jak dziś, nie mogło zabraknąć okolicznościowego występu, przygotowanego specjalnie na dzisiejszą okazję, a mianowicie na święto „Dnia Matki”. Grupa artystyczna „Kluzeczanie”, działająca w naszym Domu przedstawiła program artystyczny, który uczcił i godnie podkreślił ważność wszystkich mam w naszym życiu.
…czyli jak co roku w maju i czerwcu rozpoczyna się okres wszelkich okoliczności imprez plenerowych. Tym razem udaliśmy się do zaprzyjaźnionego DPS na ul. Praskiej w Krakowie, gdzie wraz z innymi zaproszonymi gośćmi oraz gospodarzami bawiliśmy się bardzo dobrze. A, że pogoda dopisała, wróciliśmy zadowoleni wszelakoż.
Druga - z naszego cyklu „Senior Zdobywca” – wyprawa w góry. Dwa tygodnie temu zwiedziliśmy Dolinę Kościeliską, tym razem wybór padł na najdłuższą i największą dolinę w polskich Tatrach – Chochołowską. Przyznać trzeba, że nasza wycieczka była o wiele bardziej spacerowa niż poprzednio, więcej chodziliśmy, a mnie się wdrapywaliśmy, niemniej i tak było znakomicie! Pogoda dopisała, widoki cudowne, ech, żyć nie umierać! A już za dwa tygodnie… Ale o tym wkrótce.
W ramach spotkań z seniorami w Podgórskim Domu Kultury uczestniczyliśmy dziś w tytułowej Gawędzie pana Andrzeja Chytkowskiego, który opowiadał nam o Krakowie w okresie I Wojny Światowej. Nie powiemy całkiem nam się to podobało, być może zawitamy także na inne spotkania z tym lektorem, jeśli tylko czas będzie nam sprzyjający. Oprócz tego, dzięki pięknej pogodzie potraktowaliśmy ten wyjazd, jako okazję do długiego spaceru wałami wiślanymi, i było to bardzo upalne przeżycie :)

Tu znajdziesz

Stowarzyszenie

 
Stowarzyszenie na rzecz DPS Kluzeka „Być” w Krakowie oraz ludzi w podeszłym wieku jest organizacją pozarządową powstałą w 2000 roku. Celem organizacji jest wspieranie ludzi w podeszłym wieku i osób niepełnosprawnych. Stowarzyszenie otoczyło szczególną troską i opieką niepełnosprawnych mieszkańców Domu Pomocy społecznej ul. Kluzeka 6 w Krakowie.
 
 

Fundusze Europejskie

 
 
 
Blog
Być
Facebook
Youtube

Nasze strony