Wydarzenia
2011
W zeszłym tygodniu w naszym Domu miała miejsce jeszcze jedna okoliczność warta wymienienia. Otóż swoje imieniny obchodziła p. Irenka. Iren ci u nas dostatek, niemniej „oficjalna” impreza, na którą zaproszeni byli wszyscy bliscy i przyjaciele p. Irenki B. była jedna.
Ni stąd, ni zowąd do naszych szalonych głów wpadła niespodziewana myśl... A może by tak... zrobić ogienisko? Co prawda „oficjalnie” sezon ogieniskowy zakończyliśmy, bo zimno i w ogóle jakoś tak już nie bardzo, ale nic to. Pomysł się pojawił, chęci są - decyzja zapadła - robimy!
Co prawda za ciepło to nie jest, ale nie przeszkodziło nam to ani wcale w tradycyjnym, czwartkowym wypadzie na miasto. Oprócz spaceru po centrum, odwiedziliśmy także naszą uluiona kawiarenkę, w której spożyliśmy pyszne trunki (oczywiście całkowicie i zupełnie bezalkoholiczne).
Po raz pierwszy w tym roku po wakacjach, zawitała do nas młodzież z Sieprawia. Przybyli z gowami pełnymi pomysłów i sercami chęci. Zaczęliśmy na sportowo od zmagań wszechbojowych.
Ostatni rekreacyjny wyjazd w tym roku, którym „oficjalnie” zamykamy sezon. Na ostatni cel naszej podróży wybraliśmy Lanckoronę, małe miasteczko pozostające nieco w cieniu swojego większego i znacznie bardziej słynnego sąsiada – Kalwarii Zebrzydowskiej. A niesłusznie, bo Lanckorona jest pięknym miejscem i ma wiele ciekawych rzeczy do zaoferowania.
Dziś po raz kolejny odbywało się coroczne „Spotkanie Rodzinne”. Stało się ono swojego rodzaju tradycją naszego Domu. Zawsze w tym samym czasie, we wrześniu spotykamy się, aby wspólnie razem pobyć, pośmiać się, nacieszyć swoją obecnością. My – personel, Mieszkańcy Domu oraz Rodziny.
Wczoraj p. Michał przy skromnej pomocy terapii w ramach Spotkania Integracyjnego urządził swoje imieniny, na które zaproszeni byli wszyscy mieszkańcy Domu. Frekwencja dopisała, było pyszne ciasto i "100 lat" odśpiewaliśmy! Dziękujemy, a panu Michałowi składamy serdeczne życzenia.
Wydawało się, że poprzedni nasz "duży wyjazd" do Zubrzycy Górnej wraz z młodzieżą z Sieprawia był pierwszym i jedynym takim w tym roku, a tu proszę - miła niespodzianka! Dzięki wsparciu naszego Stowarzyszenia, wczoraj odwiedziliśmy wspólnie kolejną interesująca miejscowość, w której oprócz zamku zobaczyliśmy także zabytkowy kościół, a mianowicie Korzkiew.
W tym roku pierwszy raz uczestniczyliśmy w organizowanym (jak się okazuje corocznie) przez Dom Kultury „Podgórze” – „Pikniku Integracyjnym”, który odbywał się w Parku im. W. Bednarskiego, oczywiście w Podgórzu. Imprezie przeświecał szczytny cel, jakim jest integracja ludzi z różnych środowisk, szczególnie tych bardziej wymagających uwagi, takich jak DPS-y, placówki pomocowe i specjalne.
W niedzielę 11 września na stadionie LKS Karpaty Siepraw odbył się już po raz VIII Piknik Integracyjny dla osób niepełnosprawnych. Jak co roku wzięlismy w nim udział, ponieważ z Sieprawiem łączą nas już od wielu lat serdeczne stosunki.
Wszystko co dobre szybko się kończy. Na specjalnym spotkaniu pożegnaliśmy dziś Keiko i Zdenke. Dziewczyny były z nami sześć tygodni, towarzyszyły nam codziennie we wszystkich naszych zajęciach, razem dzieliliśmy wspólne radości i troski, jeździliśmy na wycieczki, przygotowywaliśmy przedstawienia, gotowaliśmy i sprzątaliśmy.
Przez ten czas stały się częścią naszego Domu i każdy z nas zachowa ich wspomnienie w swoim sercu. Dziękujemy że z nami byłyście. Na spotkaniu było coś tradycyjnie polskiego do zjedzenia, były prezenty, uściski i dużo łez. I przede wszystkim cieszyliśmy się tymi ostatnimi chwilami razem.
Wyjątkowo, nie będzie dziś komentarzy - podpisów pod zdjęciami. Nie są potrzebne, chcemy wam pokazać ostatnie chwile dziewczyn z nami - okiem aparatu. Takie je zapamiętamy.
Dwa tygodnie temu byliśmy na wycieczce nad wodą, a tak posiedzieć zrelaksować się, odpocząć. Wyjazd cieszył się takim powodzeniem, że nie mogliśmy odmówić rzeszy chętnych, którzy nie zmieścili się do naszego busa za pierwszym razem i stąd powtórka tamtego wyjazdu.
Chyba ostatnie już w tym roku, ale równocześnie największe z dotychczas przez nas przygotowanych – ognisko. A dodatkową atrakcją był fakt udziału w nim również naszych zamorskich przyjaciółek, dla których (Keiko) było to pierwsze tego typu doświadczenie w życiu. Pośpiewaliśmy, podjedliśmy, pogoda dopisała.
Mówią, oj mówią ale nie w mieście tylko w radio. Tym razem na antenie Radia Kraków oficjalnego patrona medialnego naszego czerwcowego, jubileuszowego „Pikniku Świętojańskiego”. Prezentujemy Państwu zapis audio audycji radiowej, która miała miejsce niedługo po Pikniku. Wzięli w niej udział mieszkańcy naszego Domu, a personel reprezentowała Roksana.
Było spotkanie o Polsce czas więc na tradycyjną polską kuchnię. A co jest najbardziej, nasze – polskie? No co? Oczywiście – pierogi! I takie właśnie pyszne, pierogi ruskie (ale polskie) zrobiliśmy tegoż dnia, co by dziewczyny obcokrajowe mogły zakosztować i naszych rodzimych specyjałów. A do tego jeszcze dorzuciliśmy ryż z jabłkami, tak na dobre trawienie. Niestety na przyrządzenie wódeczki brakło jakoś czasu…
Po spotkaniach na temat Japonii i Czech postanowiliśmy przybliżyć naszym wolontariuszkom także naszą ojczyznę i na kolejnym spotkaniu integracyjnym tematem stała się: Polska. Pokazaliśmy to co mamy najlepszego i wydaje nam się, że dziewczynom się podobało.
Kolejny rekreacyjny wyjazd, tym razem nad wodę. Upały nas ostatnio nie opuszczają, druga połowa sierpnia zaskoczyła z tym, czym zwykle chadza lipiec, w związku z tym odrobina zimnej wody i cienia rzucanego przez zielone drzewa nikomu nie zaszkodzi. A jeśli dołożyć do tego tradycyjnego grilla, to ho ho!
Czas na kuchnię w czeskim wydaniu. Zdenka przygotowała nam tradycyjne czeskie danie, które z tym krajem kojarzy chyba każdy z nas, a mianowicie Knedliky. Jest to rodzaj gotowanego ciasta, przyrządzonego z dodatkiem kawałków chleba, o delikatnym, nie przyprawionym smaku. Do Knedlików mieliśmy sos, a nawet dwa. Jedzonko smaczne, lekkie i bardzo zbliżone do tego co sami jemy.
Zakończyliśmy cykl „Senior Zdobywca”, czas pojeździć nieco bardziej rekreacyjnie. Na pierwszy cel obraliśmy podkrakowski Ojców, położony niezwykle malowniczo w Dolinie Prądnika. Jest tu bardzo pięknie, a oprócz cudownych okoliczności przyrody, jest tu także zamek. Słowem, i posiedzieć i pochodzić – jak kto lubi. Tak też zrobiliśmy – kto chciał odpoczywał na słońcu, kto nie chciał maszerował przez wesoły las…
Dziś nadszedł dzień, kiedy nasza japońska przyjaciółka Keiko sporządziła nam prawdziwe, oryginalne, japońskie Sushi. To bardzo obecnie popularne danie, jest stosunkowo proste w przygotowaniu. Ryż, glony, surowa ryba, przyprawy, sos… A jednak, smaku nie można pomylić z niczym innym. I albo pokochacie to od razu, albo was zupełnie odrzuci.