Wydarzenia

Wyprawą do kopalni węgla kamiennego „Guido” w Zabrzu, zainaugurowaliśmy nowy projekt zatytułowany „Górniczym Szlakiem”. W jego ramach pojedziemy do trzech kopalń o odmiennej charakterystyce. Pierwsza wyprawa właśnie za nami, odwiedziliśmy zabrzańską kopalnię węgla kamiennego „Guido”.
Nazwa na której język można sobie połamać (a także wybić kilka zębów), skrywa ładną miejscowość 40 km od Krakowa, w której z kolei mieści się Nadwiślański Park Etnograficzny. A w parku jest skansen. A w skansenie dworek. A obok zamek Lipowiec. I my te wszystkie wspaniałości zobaczyliśmy podczas kolejnej letniej wycieczki. Pogoda dopisywała, a w zasadzie nawet przepisywała, bo mieliśmy 37 stopni w cieniu...
Jest ciepło, jest pięknie i nastrój jest, to czemu nie? W zgodzie z tą myślą uczyniliśmy kolejne ognisko. Tym razem było skromniej, ale za to z nową potrawką, czyli cukinią. Smakowało wszystkim!
Z reguły, „XXX dzień” (za xxx podstawić dowolne państwo świata) rozpoczyna wizytę gości zza światów. Tym razem było inaczej, gdyż Hiszpański Dzień zamykał tygodniową wizytę pięknych przedstawicielek słonecznego Półwyspu Iberyjskiego. Dziewczęta pokazały nam w ramach prezentacji multimedialnej to, co w ich ojczyźnie najciekawszego, a gwoździem programu był pokaz ognistego tańca Flamenco. 
Po wczorajszych ogniskowych harcach dziś spokojniej – wybraliśmy się do Parku Białoprądnickiego i w okolice Dworku. Spacerowaliśmy rozkoszując się piękną pogodą, a maleńkie kropelki naszego potu radośnie zraszały wyschniętą ziemię. Poza tym, było fajnie :)
No dobrze, było śpiewnie, było pięknie, czas na ognisko. Kolejny dzień i wspólne harce przy kiełbasce, śpiewie (bez wina, ale za to z duża ilością pięknych kobiet) i ogólnie dobrej zabawie. Młodzież jak zawsze nie zawiodła podkręcając tempo wspólnej zabawy.
Poprzednim razem, kiedy nawiedziła nas młodzież z Hiszpanii (kilka latek temu), wspólnie upiększaliśmy nasze panie w ramach kącika piękności. A że trzon przybyszów z Hiszpanii (100%) stanowi płeć piękna, to i okazja się nadarzyła by powtórzyć to i tym razem, szczególnie, że nasze panie bardzo sobie cenią tego rodzaju „usługi”.
Cały ten tydzień zapowiada się niezmiernie ciekawie, gdyż nawiedzają nas dziewczęta z Hiszpanii będą z nami wspólnie spędzać czas. Dziś właśnie przybyły wielgachną grupą i od razu rozkręciły nasze poniedziałkowe śpiewanie. Ależ się działo!
Wystawa niecodzienna, bowiem temat orientalny i bliski zarazem. Z jednej strony chrześcijaństwo, katolicyzm z drugiej orientalnai odległa Japonia, a gdzieś pomiędzy tymi dwoma – nasz papież Polak – Jan Paweł II. Na taką niezwykłą wystawę zostaliśmy zaproszeni przez DPS z ul. Łanowej 39 w Krakowie.
Czemu II? Bo drugie w tym sezonie ognisko. Przygotowaliśmy jej jak zawsze w ogrodzie naszego Domu, przy specjalnie przygotowanym palenisku. Dodatkową atrakcja był śpiew Ilony, która uprzyjemniła nam imprezę, organizując warstwę artystyczno-muzyczną. A do tego to, co tygryski kochają najbardziej, czyli duża ilość pysznych kiełbasek – pojedliśmy do syta!
Pierwsze w tym roku odwiedziny nasze miejsca niezwykle kojącego duszę – ogrodu botanicznego, krakowskiego. A w ogrodzie? Rajsko po prostu. I cień jest, i słońce, i piękna flora, i fauna (w postaci namiętnie całujących komarków w pobliżu wody). Nie wiadomo kiedy czas tam znika.
Druga wycieczka tego lata, tym razem wraz z zaprzyjaźnionymi placówkami z Krakowa wybraliśmy się tam, skąd król (skoków) pochodzi, czyli do Wisły. A w ustronnym i bardzo zadbanym miasteczku (a w zasadzie jego okolicach) wyjechaliśmy wyciągiem krzesełkowym na skocznię („Malinka”), co w samo w sobie było sporym przeżyciem.
I jeszcze jedna wizyta tego dnia, nieco niespodziewana acz niezwykle sympatyczna, a mianowicie młodzież ze stowarzyszenia Siemacha przybyła do nas z przedstawieniem. I od razu powiedzmy sobie szczerze, że było to coś, bo humorystycznie potraktowane klasyczne bajki (7 krasnoludków, Kopciuszek, Jaś i Małgosia) w ujęciu dowcipnym i z oka przymrużeniem.
Występ dzieci z grupy tanecznej działającej przy szkole tańca AS, to było coś! Dzieciaki zaprezentowały nam kilka układów tanecznych (zarówno grupowych jak i parami) i trzeba przyznać, że byliśmy pod sporym wrażeniem ich profesjonalizmu oraz młodzieńczej werwy! Ale co się dziwić, skoro biorą udział w ogólnopolskich konkursach i zajmują wysokie lokaty? Krótko mówiąc z życiem, zawodowo a równocześnie radośnie i widać, że z wielką frajdą. A dzięki temu i nam się udzieliło.
Miesiące przygotowań, wiele pracy całego zespołu ludzi, sporo nerwów (czy pogoda dopisze, a jak nie dopisze..?) i wreszcie nadszedł ten dzień – X – jubileuszowy – Piknik Świętojański „Przystanek WooDPSock”. Zaczęliśmy mocnym akcentem – koncertem nie byle jakim, ale za to jakim! Tego się nie da opisać, należy to bezwzględnie zobaczyć, więc żeby nie popsuć Państwu przyjemności zapraszamy do video :)
Niespodziewanie zostaliśmy zaproszeni na turniej karaoke organizowany przez DPS z ul. Łanowej 41, a który odbywał się w domu kultury na oś. Tysiąclecia w Krakowie.
Pierwsza w tym roku wycieczka. Duża, liczna i w integracyjnym towarzystwie, bowiem wraz z nami pojechały liczne grupy z innych DPS-ów, a dodatkowo wzmocniła nas ekipa młodzieży z Sieprawia. Pochodziliśmy, to przyznać trza. Były zapierające dech w piersiach widoki, szlaki (prawie)górskie, no i gwóźdź programu wyjazd kolejką linową (gondolową) na Szyndzielnię.
Wygląda na to, że to będzie tydzień Pikników. Kolejna impreza tym razem w DPS w Pcimiu. Wyjazdy na imprezy poza miasto też się zdarzają, choć nieco rzadziej, niemniej w Pcimiu nie bywamy zbyt często. Tym fajniej więc, że przybyliśmy, bo było i wesoło i pogodowo dużo lepiej niźli wcześniej i w ogóle ok. A do tego na ludowo, swojsko i bardzo tanecznie.
Oj, nie udaje nam się ostatnio pogoda nie udaje. Ale nic to! Wszakże dobrą zabawę człowiek ma w sobie i zgodnie z tą wznoszącą maksymą, bardzo dobrze bawiliśmy się na kolejnym Pikniku, tym razem w DPS na ul. Praskiej. Mieliśmy okazję oglądnąć interesujące występy, m.in. na specjalnym XVI – o wiecznym, ręcznie robionym instrumencie (jakieś jelita tam czy cuś), muzykę dawną grała pewna bardzo zdolna pani.
Taką nazwę nosi tradycyjny Piknik w DPS na ul. Nowaczyńskiego w Krakowie, na który zostaliśmy zaproszeni przez naszych przyjaciół i na którym się naturalnie pojawiliśmy. W tym roku pogoda nie dopisała, w związku z czym impreza odbywała się głównie na terenie budynku, choć niektóre atrakcje takie jak pokaz straży pożarnej udało się przeprowadzić w ogrodzie. Pojeździliśmy dorożką, pojedliśmy, pooglądaliśmy i zadowoleni wróciliśmy wieczorem do domu.

Tu znajdziesz

Stowarzyszenie

 
Stowarzyszenie na rzecz DPS Kluzeka „Być” w Krakowie oraz ludzi w podeszłym wieku jest organizacją pozarządową powstałą w 2000 roku. Celem organizacji jest wspieranie ludzi w podeszłym wieku i osób niepełnosprawnych. Stowarzyszenie otoczyło szczególną troską i opieką niepełnosprawnych mieszkańców Domu Pomocy społecznej ul. Kluzeka 6 w Krakowie.
 
 

Fundusze Europejskie

 
 
 
Blog
Być
Facebook
Youtube

Nasze strony