Wydarzenia
2014
W zaprzyjaźnionym DPS z ul. Nowaczyńskiego w Krakowie otwiera okres piknikowy. Było wszystko to, co być powinno czyli dobre jedzonko, tańce i hulańce oraz figle inne, a także i przede wszystkim dużo dobrej zabawy. No i byli jeszcze strażnicy pożarni, kule zwodowane dla odważnych i piękna pogoda dla wszystkich. Podobało nam się!
Lubimy przedstawienia i lubimy dzieci. Z połączenia tych dwóch rzeczy zawsze wychodzi coś dobrego. No i wyszło! Odwiedziły nas bowiem szkraby z Przedszkola Samorządowego nr 29 w Krakowie (nasi ziomkowie i sąsiedzi, bo zza miedzy prawie) z przedstawieniem pt “Legenda o dzielnej Wandzie”. No i się działo! Wanda - wiadomo, Niemca nie chciała, z czym borykamy się po dziś dzień, natomiast dzieci wczuły się w role i dostarczyły nam wiele radości :)
Majowe spotkanie w ramach „Domu Otwartego” liryką stało. Naszym gościem była poetka - Maria Bawoł ps. „Margaretka”. P. Maria zaserwowała nam wiersze ze swojego najnowszego tomiku pt „Strofy – sercem pisane... ranną rosą zraszane”. Oprócz pięknego, lirycznego nastroju autorka okazał się być osobę bardzo ciepłą i z poczuciem humoru, mieliśmy możliwość posłuchać ciekawych opowieści, które urozmaicały i dopełniały czytane wiersze.
Dzień Matki, to święto wyjątkowe. Wszystkim mamom, mateczkom i mamusiom, składamy najlepsze życzenia, życząc siły, wytrwałości i ciepła, by nigdy nie brakowało dla wszystkich “dzieci”, bo przecież wszyscy nimi jesteśmy - dziećmi naszych mam.
Wiosenne muzykowanie staje się powoli naszą kolejną tradycją, czy też imprezą stałą. Ponieważ pogoda ostatnio generalnie dopisuje, zdecydowaliśmy że w tym roku impreza odbędzie się na świeżym, krakowskim powietrzu, czyli w ogrodzie naszego Domu. Było więc ognisko z kiełbaskami, trzech (a nawet więcej, bo dzielnie wspierały nas panie) szalonych i pozytywnie zakręconych muzyków ( i ich instrumenty), mnóstwo śpiewu i wspólnej - świetnej zabawy.
Nareszcie! Po kilku próbach i podejściach, kiedy pogoda skutecznie uniemożliwiała nam wiosenne odwiedziny ogrodu - udało się! W maju roślinki, których jest tu wiele wyglądają pięknie - są zielone, kwitną i pachną, po prostu raj dla alergików! A że nam nic nie dolega, radość z obcowania z przyrodą w dodatku przy cudnej, upalnej pogodzie - była wielka.
Wreszcie doczekaliśmy się pogody, która umożliwia nam swobodne podróżowanie w różne ciekawe miejsca. Tym razem, łącząc upalne słońce z chłodem jaki daje woda, udaliśmy się nad mało znany w Krakowie Zalew Nowohucki. A tam... łabędzie! I wody dużo. I trawy zielone, a przede wszystkim bardzo spokojna, sympatyczna atmosfera.
Ha! W końcu! Pierwsze w tym roku ale już bardzo fajne! Były kiełbachy pieczone, był chlebek i dużo śpiewu było także. A tym razem w ramach nowości akompaniował nam p. Andrzej, na instrumencie niezwykłym - akordeonie. Podsumowując, jak mawia teraz młodzież “pełen wypas”!
Pojawili się u nas całą grupą. Byli dobrze przygotowani, ale my także. Oni - studenci z Politechniki Krakowskiej z kierunku Architektura Krajobrazu, którzy podejmują bardzo ciekawe inicjatywy. Jedną z nich realizowaliśmy wspólnie. Grając w grę planszową i dobrze się bawiąc razem zarazem, wspólnie projektowaliśmy wygląd terenów wokół pobliskiej rzeczki - Sudół, gdzie może wkrótce powstanie zupełnie nowy park.
...p. Irenki. Już po raz... Ależ damy się o wiek nie pyta! W każdym bądź razie odpowiednie :) A nasza solenizantka uśmiechnięta jak zawsze, w dobrej formie a na imprezie nie brakowało ani gości, ani życzeń (120 lat) i torta urodzinowego. Najlepsze życzenia naszej miłej p. Irence!
Jest duży, twardy i powstał by sprawiać nam przyjemność... Tak! To nasz nowy BULODROM! Pragniemy się pochwalić, bo jest czym iż jesteśmy na pewno jedynym DPS-em w Krakowie, najprawdopodobniej pierwszym w Małopolsce i bardzo możliwe, że wyjątkowym w skali całego kraju, który posiada profesjonalny tor do gry w boule, czyli bulodrom.
Ładna pogoda, młodzież z Sieprawia i my. Co mogło wyniknąć z takiego połączenia? Szczerze mówiąc wiele rzeczy, niemniej wynikł spacer w okolicach Wawelu i jego wzgórza. Nie zmokliśmy, śnieg nie spadł, towarzystwo znakomite - krótko mówiąc fajnie było się wyrwać i odwiedzić niby popularne i “pod nosem”, a jednak nie tak często znowu odwiedzane przez nas miejsce.
Wernisaż - z francuskiego chyba, brzmi nieźle. A my lubimy wernisaże i sztuki wszelakie, a ta dziś w DPS na ul. Praskiej to było nie byle co, bo wystawa malarstwa abstrakcyjnego artysty Lucjana Orzecha. Trzeba przyznać, że sama wystawa była wyzwaniem dla naszej wrażliwości artystycznej, niemniej doceniamy twórcę. Warto też zauważyć, że podczas imprezy ładnie grała na skrzypcach jedna pani i to też piękna sztuka.
Po prostu - gry i zabawy ruchowe, właśnie takie pomysł mieli terapeuci w DPS na ul. Sołtysowskiej, a ponieważ lubimy się ruszać i bawić growo, udział wzięliśmy. Były rzuty piłką i tańce wokół krzeseł, był bilard i inne przyjemności. Ogólnie prosto i fajnie było z dużą ilością frajdy.
Zostaliśmy zaproszeni do DPS na ul. Nowaczyńskiego, gdzie nasz kolega Andrzej zorganizował niezwykle ciekawy koncert. Otóż w interesującej scenerii (kościół) wystąpił duet małżeński: Szkot Lindsay Davidson wraz z żoną Ireną Czubek-Davidson. A jeśli Szkot, to oczywiście dudy, na których gra jak się okazało wcale nie jest taka łatwa jak by się mogło wydawać i wymaga niezłej koordynacji ruchowej.
Niedawna kanonizacja papieża Jana Pawła II sprzyja wszelkiego rodzaju wydarzeniom podkreślającym ważność tego momentu w historii, szczególnie dla nas Polaków.
W weekend wszyscy Polacy obchodzili wielkie święto - kanonizowany został wielki Polak - Jan Paweł II. Jakby przy okazji tego znaczącego wydarzenia dziś wystąpiła na naszej domowej scenie grupa “Korczaki” z miejskiego, dziennego DPS ul. Korczaka 4 w Krakowie.
Czwartkowy koncert Wiktorii Oliwy w ramach cyklu “Dom Otwarty” był wyjątkowy z co najmniej dwóch powodów: po pierwsze ze względu na młody wiek artystki. Wiktoria ma 14 lat ale już teraz jej głos jest bardzo dojrzały, czysty i niezwykle mocny. Łatwo przewidzieć, że za kilka lat, ta młoda dziewczyna będzie gwiazdą estrady.
DPS z ul. Helclów wraz z grupą “Wrzos” przygotował dziś coś niezwykłego - głębokie, duchowe doświadczenie na czas Wielkiej Nocy - inscenizację drogi krzyżowej pt “Wielkanoc - czas zdejmowania masek”. Jest to rodzaj teatralnej opowieści o nas i naszej relacji z Bogiem, o symbolicznm ściaganiu masek i pokazywaniu tego kim jesteśmy bez nich - na prawdę. W zamian dostajemy światło... Cóż więcej pisać? Podobało nam się, a raczej przeżyliśmy to na swój sposób.
Odwiedził nas dziś. A w zasadzie nie tylko kapturek, bo była też babcia, nieodzowny w takich przypadkach wilk oraz uposażenie lasu w postaci listków (chórek dzieci). Pojawił się także gajowy, bo on lubi wpadać nieproszony z nienacka, ogólnie była niezła zabawa.