Wydarzenia
2014
Czy jest coś fajniejszego niż spędzenie przyjemnego dnia w górach? Spędzenie przyjemnego i słonecznego dnia w górach..? No już dobrze, dobrze, nie czepiajmy się, wszakże na pogodę człek wpływu nie ma, a ta zawsze jest tylko nie zawsze taka jak by się chciało.
Jak tradycja każe, wolontariusze z odległych krain przybywając do nas, opowiadają o swoich kulturach. A dzieje się to w ramach “Presentation Day”, czyli wspólnej posiadówki, w trakcie której oglądamy specjalnie przygotowane przez nich prezentacje multimedialne. Chłopaki (Chen i Muneeb) spisali się dzielnie, zaprezentowali ładnie, a my teraz już wiemy (prawie)wszystko o Tajwanie i Pakistanie.
Ni stąd, ni zowąd, ni z tego ni z tamtego, tak ot! I jest! Ognisko nam wyskoczyło. A jak ognisko, to wiadomo - biesiada, czyli śpiewanie przy akordeonie, do tego kiełbaski na ciepło oraz miło i wspólnie spędzony czas. I nawet pogoda nie odważyła się pomieszać nam szyków - przeciwnie, dała z siebie ile mogła - było ładnie. No i fajnie :)
Szczerze - lubimy chadzać do Bagateli. Repertuar, który tu serwują odpowiada nam wielce, bo jest i śmiesznie i życiowo zarazem. A dzisiejszy wieczór należał do szalonej komedii pt “Wieczór Kawalerski”, w której mogliśmy się naocznie przekonać do jakich komicznych perypetii może prowadzić jedna kawalerska noc, w której przyszłemu panu młodemu urwał się film... Szczególnie, kiedy rano budzi się obok pięknej kobiety, która niekoniecznie jest jego przyszłą żoną ;)
“Panie Kazimierzu, gdzie są moje klucze? Eee, Kluczbork!”, a nic z tych rzeczy! Piękna pogoda, czwartek, to naturalnie czas wybrać się na nasz cotygodniowy wypad w miejsca ciekawe - tym razem padło na Kazimierz, czyli piękną, starą żydowską dzielnicę Krakowa.
Kojena grupa sympatycznych dzieciaczków u nas, m.in. na bulodromie :) Tą razą były to dzieci z “Chatki Puchatka”, czyli świetlicy Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Co takiego robiliśmy? Ano graliśmy w gry ogrodowe, sportowe, fantastyczne takie różne! Dzieci zrobiły nam też niespodziankę i zaprezentowały miniprogram, w ramach którego zaśpiewały kilka piosenek. A przede wszystkim - i to jest właśnie najważniejsze - spędziliśmy razem czas, świetnie się bawiąc! :)
Zabrzmiało strasznie..? A gdzie tam! Po prostu w ramach naszych co czwartkowych wypadów (Piknik na Skraju Drogi) wybraliśmy się dziś do wielce tajemniczego (bo nigdzie żadnej informacji kiedy jest otwarty – nawet w kurii nic nie wiedzą) kościoła greko-katolickiego na ul. Wiślnej w Krakowie.
Nawiązaliśmy właśnie współpracę ze świetlicą środowiskową “Akademia Młodzieży” w Krakowie. Pierwsze efekty naszej wakacyjnej komitywy były widoczne już dziś, kiedy to nawiedziła nas wesoła grupa w wieku szkolnym, która z wielką werwą zabrała się za grę w boules. Dzieciaki szybko załapały co i jak i dzielnie konkurowały z nami w grze.
Podczas jubileuszowego X Małopolskiego Pikniku Lotniczego oglądaliśmy wspaniałe maszyny współczesne i dawne. Podniebne akrobacje, pokazy akcji ratowniczych, wspaniałe ekspozycje, rekonstrukcje wojenne , szaleństwa paralotniarzy to tylko nieliczne z wielu atrakcji oferowanych przez organizatorów. A nasza mała grupka, choć nieliczna była prawdziwie zafascynowana tym co się na miejscu działo – podobało nam się bardzo!
I wreszcie po długich miesiącach przygotowań, dopieszczania szczegółów, dbania o każdy aspekt naszej imprezy – XI Piknik Świętojański „na swojską nutę!” jest już za nami!
W odległym acz niedalekim nam Pcimiu, odbyło się spotkanie artystyczne pt ”Poezja piosenką malowana”, w którym mieliśmy przyjemność wziąć udział. Podczas mitingu, na którym wraz z zaprzyjaźnionymi DPS-ami deklamowaliśmy wiersze odbyła się także premiera długo przygotowywanego przez kilka Domów we wspólnym przedsięwzięciu przedstawienia pt „Życie jak w domu”. Jest to zabawny musical, który mamy nadzieję wkrótce będzie mogła zobaczyć szersza publiczność.
Łącząc przyjemne z jeszcze przyjemniejszym dziś urządziliśmy sobie ognisko, na które przybyli do nas goście z Klubu Seniora, którzy to goście biesiadowali z nami, a później pokazaliśmy im jak się w bule gra i spodobało im się to bardzo! Wygląda więc na to, że to początek nowej, obiecującej znajomości. Tak trzymać!
W organizowanych w tym roku - po raz pierwszy Senioraliach, udział wzięliśmy. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać ale jak się okazało była to bardzo radosna i pozytywna impreza, w trakcie której zaprezentowali się seniorzy z różnych środowisk (w tym my). Przemaszerowaliśmy kolorowym szpalerem niosąc sztandary wyraźnie stwierdzające, że nie ważny wiek ale radość czerpana z życia, a tego nam nie brakuje!
14 czerwca 2014 to data, która zapisze się w historii naszego Domu złotymi głoskami, bowiem tego właśnie dnia wraz ze znakomitymi gośćmi uroczyście otworzyliśmy nowe boisko do gry w boules (Petanque), czyli bulodrom na Kluzeka 6.
Dom w Batowicach należy do jednych z naszych ulubionych - poza miastem, duży ogród, cisza i spokój no i bliskość przyrody... A jeśli się do tego dołoży ogrodowy piknik, mnóstwo śpiewu i dobrej zabawy oraz tony jadła nie do spożycia (ale daliśmy radę, spoko spoko), to w zasadzie mamy już spełnione wszystkie warunki, aby spędzić dobre popołudnie. Tak i było tym razem podczas 16. Spotkania z Piosenką, które Dom zorganizował już po raz 16.
Aż trudno w to uwierzyć ale do tej pory jeszcze nie mieliśmy okazji odwiedzić Parku Jordana w naszym królewskim mieście. Czemu tak? Dlaczego? Nie ważne, bo właśnie o to dziś udało nam się tam dotrzeć i niniejszym składamy relację, iż jest to zieleniec fantastyczny, dający dużo cienia, a spacerowanie po nim frajdy. Jest też woda i rowerki (ale nie skorzystaliśmy), słodycze i lody, a przede wszystkim mnóstwo miejsc na których można sobie usiąść i cieszyć się okolicznościami przyrody. Polecamy!
Pisanie ikon, czy też ich malowanie lub tworzenie to bardzo ciekawy a zarazem skomplikowany proces, w dodatku o wyraźnym charakterze duchowego misterium (przynajmniej w kościele wschodnim). Hubert, który jest naszym wolontariuszem sam jest także ikonopisarzem i był tak miły, że podzielił się z nami wiedzą na temat swojej pracy.
Wszyscy znamy poezję i bajki Jana Brzechwy, prawda? No właśnie, któż nie słyszał o Panu Kleksie czy wielu znanych wierszykach jak “Tańcowała igła z nitką” czy Kaczka dziwaczka”?
Pod tą niekrótką nazwą ukrywa się nasza najnowsza tradycja, zapoczątkowana w ubiegłym roku, kiedy to po raz pierwszy spędziliśmy ruchliwe i sportowe przedpołudnie z dziećmi z Przedszkola Kolorowego. A tym razem podczas przeróżnych gier i zabaw, łączyliśmy się między pokoleniowo - naszą dojrzałość i doświadczenie z witalnością dzieci, a tak na prawdę ludzi większych z mniejszymi.
W ramach krakowskiego święta ogrodów odbyliśmy podróż do DPS na ul. Helclów, gdzie w piękny, słoneczny, upalny, czerwcowy (i ho i ho) weekend spędziliśmy bardzo sympatyczne chwile, rozkoszując się Piknikiem, w ramach którego odbył się występ artystów muzyki dawnej (na dwa flety poprzeczne), a my chłonęliśmy ową atmosferę niezwykłą i tym czasem się rozkoszowaliśmy.