Wydarzenia
Uwierzycie Państwo? Jeszcze nie tak dawno hucznie świętowaliśmy setne urodziny pani Herminki, a tu już stuknęło 101 lat! W takim tempie nasza szacowna jubilatka, wkrótce prześcignie wszystkich, ale serdecznie Jej tego życzymy! P. Hermina jest osobą wciąż pełną energii i życia i mamy nadzieję, że jeszcze długo z nami będzie.
Tego roczne „Spotkanie Rodzinne” – już za nami. Podobnie jak w zeszłym roku przyjęliśmy formułę, która kładzie nacisk na prawdziwe spotkanie mieszkańców naszego Domu ze swoimi rodzinami i wspólne spędzenie czasu. Dodatkiem do tego jest to, co pokazuje nasza placówka w tym roku były to prezentacja multimedialna, starająca się przedstawić wszystko co wydarzyło się u nas przez ostatni rok oraz koncert dwóch artystek estrady krakowskiej, który odbył się dzięki grzeczności i ofiarności ich samych oraz promotora p. Wojdak – serdecznie dziękujemy!
Kilka dni temu uczestniczyliśmy w bardzo ciekawym wydarzeniu. Otóż w DPS na ul. Helclów w Krakowie, odbywa się coroczny „konkurs” recytatorski, w trakcie którego można zaprezentować własną interpretację wybranego przez siebie wiersza. Ponieważ w naszym Domu działa grupa artystyczno-teatralna postanowiliśmy spróbować swoich sił. Oczywiście potraktowaliśmy to w kategoriach zabawy i przeżycia duchowego i musimy przyznać, że było to niezwykle wciągające wydarzenie.
Znowu podwójna okolicznosć - tym razem świętowaliśmy imieniny pań Irenek w liczbie dwóch. Impreza odbyła się w terapio-holu, oczywiście zebrała wielu gości, a oprócz poczęstunku, wspólnego śpiewu i ogólnej zabawy były nawet tańce! Bawiliśmy się jak zawsze świetnie.
Jak w zeszłym roku tak i w tym - kontynuujemy naszą współpracę z młodzieżą z Sieprawia w ramach piątkowcyh, popołudniowych spotkań. Za nami już dwa takie spotkania, bardzo udane, postanowiliśmy więc podzielić się z Państwem naszymi wrażeniami i pokazać kilka zdjęć, które obrazują (na ile to w ogóle możliwe) klimat tych spotkań. Na jednym byliśmy na spacerze, na drugim wspominaliśmy naszego papieżą Jana Pawła II. Zobaczcie sami.
W ramach spotkań z seniorami w Podgórskim Domu Kultury uczestniczyliśmy dziś w tytułowej Gawędzie pana Andrzeja Chytkowskiego, który opowiadał nam o Krakowie w okresie I Wojny Światowej. Nie powiemy całkiem nam się to podobało, być może zawitamy także na inne spotkania z tym lektorem, jeśli tylko czas będzie nam sprzyjający. Oprócz tego, dzięki pięknej pogodzie potraktowaliśmy ten wyjazd, jako okazję do długiego spaceru wałami wiślanymi, i było to bardzo upalne przeżycie :)
Tak! Pierwszy wyjazd w góry z cyklu „Senior Zdobywca” już za nami. Po starannych przygotowaniach, udaliśmy się do Doliny Kościeliskiej. W planach był spacer doliną, a także ambitne podejście do położonej na wysokości ponad 120 m ponad dnem doliny – Jaskini Mroźnej. Wystartowaliśmy niespiesznie z parkingu pod dolinką, sycąc się cudownymi widokami, a że pogoda była piękna i słoneczna nasz marsz był bardzo przyjemny. Doszliśmy w ten sposób do rozwidlenia w kierunku Jaskini i podjęliśmy wyzwanie… Podejście było strome, kamieniste i trudne. Ale udało się, wspólnymi siłami, szczęśliwi stanęliśmy przed wejściem do jamy.
W tym roku to pierwsza nasza wyprawa do Ogrodu Botanicznego. Oczywiście wszystko w ramach czwartkowego „Pikniku na skraju drogi”. W ubiegłych latach odwiedzaliśmy ogród wielokrotnie, jednak zawsze były to pory letnie, dziś wyjątkowo zawitaliśmy wiosną. To co zobaczyliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania, przyroda która budzi się do życia, kwitnie mieni się feerią barw, których zobaczenie później jest niemożliwe.
Wraz z wiosną uaktywniamy się nie tylko my, przyroda i ptactwo leśne ale także wszelkie inicjatywy artystyczne. Jedną takich sympatycznych inicjatyw, jest właśnie zespół „Seniorynki”, który w składzie kilka pań i jeden pan zaprezentowały nam przekrojowy program wiosennym, w którym mogliśmy usłyszeć piosenki i pieśni, na każdą okazję. I zrobiły to z życiem werwą, czyli zawodowo!
Jak co roku, w okresie świąt majowych, nasz zaprzyjaźniony Dom z ul. Praskiej w Krakowie, zaprosił nas na wspólne „Patriotyczne Śpiewanie”. Nie mogliśmy odmówić i wspólnie, donośnym głosem intonowaliśmy pieśni zagrzewające do boju i opiewające nasze heroiczne czyny z przeszłości.
Czwartkowy Piknik nie ma szczęścia do pogody. Jak nie deszcze, to chłody. Nieco inaczej było tym razem, bo ani nie padało ani zimno jakoś bardzo nie było. A kiedy już dotarliśmy na tytułowe Podgórze okazało się, że jest bardzo przyjemnie. Ponieważ w tej bardzo ciekawej dzielnicy Krakowa jest wiele do zobaczenia, podzieliliśmy sobie naszą wyprawę na dwie części.
Tego dnia rozstrzygnęły się losy Małopolskiego Turnieju REMIka placówek pomocowych, który zorganizowaliśmy już po raz ósmy. Zawodników do walki stanęło wielu, z ponad dziesięciu DPS-ów z naszego województwa. Walka, mimo że zaciekła, toczyła się w zdrowej i sportowej atmosferze. Co prawda gracze od nas zachowali się prawdziwie dżentelmeńsko i odpadli (najtwardszy i najmniej „dżentelmeński” dotarł do półfinału), ale impreza była ze wszech miar udana. Za rok spotkamy się w jeszcze większym gronie!
A jakże! Pogoda nie dopisała, w związku z tym zamiast tradycyjnego wyjścia w jakieś ciekawe miejsce w ramach „Pikniku na Skraju Drogi”, dziś głośne i donośne śpiewanie, czyli karałoke. Było wesoło, hucznie i przede wszystkim radośnie!
W ramach nadchodzących świąt Wielkiej Nocy nasza grupa „Kluzeczanie” pod wodzą dzielnej Roksanki przygotowała specjalny program okolicznościowy. Było przede wszystkim refleksyjnie. Partie czytane przeplatały się z muzyką, która w piękny sposób podkreślała wzniosłość tego czasu.
Jeśli zastanawiacie się jakie to są te „sporty barowe”, to podpowiadamy, że nie chodzi o picie piwa na czas, ani wychylanie kieliszka pod odpowiednim kątem :)
Tak naprawdę to rzutki, piłkarzyki oraz kości. Właśnie taki zestaw dominował w trakcie pierwszego w naszym Domu turnieju sportów barowych, który odbył się nieco ponad tydzień temu (dopiero teraz doszliśmy do siebie po tym wydarzeniu).
Wczorajsza wyprawa do Parku Wyspiańskiego była nie lada wyzwaniem, a wnet i wyczynem! Pogoda była kapryśna, trochę mżyło, trochę wiało i ogólnie nie sprzyjało. Ale nic to dla nas chwatów, a jak się później okazało nawet słoneczko się dla nas pojawiło. Do parku, który znajduje się na Azorach, niedaleko nas pojechaliśmy autobusem. Spędzilismy w nim kilka naprawdę szalonych chwil, bawiliśmy się jak dzieci. Zresztą zobaczcie sami w galerii.
Wczoraj odbyło się w naszym Domu niecodzienne spotkanie poetyckie. Ponieważ pora jesienna sprzyja refleksji, a wielu z nas ma swoje ulubione wiersze, które mu towarzyszą w życiu postanowiliśmy wykorzystać ten nastrój, i dzięki pomysłowi naszej koleżanki Roksany i jej specjalnie zaproszonym na tę okazję gościom, zrobić coś wyjątkowego.Otóż podczaspsotkania każdy mieszkaniec mógł zaprezentować swój ulubiony wiersz, w swoim wykonaniu.
Tak, IV Małopolski Turniej Szachowy już za nami. Tym razem musieliśmy pokonać szereg trudności by się razem spotkać. Dom jest w fazie remontów, w związku z czym ciężko było poukładać wszystko tak, aby było dobrze, niemniej bardzo się staraliśmy co by nie było uciążliwie. Odbiło się to nieco na frekwencji w tym roku, niemniej pomijając to i wspomniane trudności gra była prawdziwie fair play, toczyła się w sportowym duchu rywalizacji. Myślę, że nikt kto przyjechał nie żałował, a pełne wyniki z turnieju znajdują się tutaj.
Wczoraj mieliśmy okazję zobaczyć wszystkie nagrodzone fotografie w tegorocznym konkursie World Press Photo. Trzeba przyznać, że zdjęcia potrafią poruszyć, choć niestety z roku na rok widoczne jest zaostrzenie w przekazywanej treści. Coraz więcej jest fotografii wojny, śmierci i ludzkiego cierpienia, które jakkolwiek bardzo dobre, to równocześnie i trudne w odbiorze. Pod naciskiem ilości tych obrazów można nawet odnieść wrażenie, że świat jest okrutny, zły i krwawy, a tak przecież do końca nie jest. Sprawę ratują zdjęcia z tematyka natura i reportaż, te są doprawdy pięne, a zwycięzca w kategorii natura - polujący na ryby ptak - jest niesamowite!
Oczywiście musiał przybyć, wszakże same grzeczne osoby u nas mieszkają. No i przybył, a wraz z nim nieodzowny diablec płci przeciwnej, oraz anioł w liczbie dwóch i rodzaju nidookreślonego (włosy długie, spojrzenie zalotne, głos męsko-anielski). Święty zagościł u nas aż do obiadu, rozdał prezenty, które w tym roku jak sie okazuje dostali wszyscy.