Wydarzenia
2014
Ponownie, jak i rok temu, zostaliśmy zaproszeni przez zaprzyjaźniony Dom z ul. Helclów w Krakowie, gdzie terapeutka - p. Monika zorganizowała miniturniej gry w Remika. Występowaliśmy w podwójnej roli: p. Zbyszek nasz reprezentant dzielnie bronił barw Kluzeczan, natomiast opiekun jegoż imć. Piotr opiekunował jak też i sędziował imprezie.
W Lasku Wolskim byliśmy kilka razy i zawsze nam się tam podobało, więc chętnie wracaliśmy szczególnie, że jest co zobaczyć. Wyprawę na Panieńskie Skały planowaliśmy trzykrotnie i za każdym razem coś przeszkadzało jej w realizacji, a to pogoda nieakuratna, a to wóz zachorzał, a to co innego. Tym razem wykorzystaliśmy sprzyjającą listopadową aurę i ruszyliśmy w drogę szlakiem żółtym.
W tym miesiącu podwójna dawka rozrywki dla wszystkich. Po zeszłotygodniowym spotkaniu z trzema artystami w ramach projektu “Dom Otwarty”, dziś odbył się ponownie wyjątkowy iwent, a mianowicie koncert Elżbiety Garncarczyk. Wokalistka zaserwowała nam repertuar przekrojowy rodzimej sceny rozrywkowej - rozpoczynając w latach 60. a kończąc na 80.
W październiku zaplanowaliśmy aż dwa iwenty z cyklu Dom Otwarty Dziś odbyło się niezwykłe spotkanie autorskie, poetyckie pod znamiennym tytułem “TAXI! Z Targów Książki na Kluzeka, proszę!”. Odbywające się w tym czasie Targi Książki w Krakowie okazały się świetną okazją do spotkania w nie byle jakim gronie.
A nawet dwóch, bo tak się szczęśliwie złożyło, że mamy dwie sympatyczne solenizantki, które wczoraj świętowały dzień swoich imienin. Uczciliśmy to święto podczas środowego spotkania integracyjnego, które stało znakiem imienniczym, a zwało się właśnie “U Irusi”. Były śpiewy, życzenia i pyszny poczęstunek. No fajnie było!
Temat kolejnego konkursu z cyklu “Koronkowa Robota” był bardzo wymagający, bo zaproponowaliśmy Państwu realizację projektu pt “zwierzątko” i każdy mógł ten temat dowolnie zinterpretować. Jak się okazało było to duże wyzwanie, bo w finale spotkały się tylko trzy prace ale za to wszystkie piękne i bardzo ciekawe. Możecie je zobaczyć na naszym profilu facebook. Finał konkursu uświetnił występ zespołu z DPS ul. Sołtysowska prezentujący ciekawe aranżacje znanych utworów.
Dawno (bo chyba ze dwa lata) nie mieliśmy okazji zagrać w kręgle. Wcześniej pogrywaliśmy nieco w Fantasy Parku, jednak ten przybytek najpierw wziął był zaniknął, a następnie zmienił się w piękny, różowiutki - Pink! Nie pozostało więc nic innego jak tylko się tam udać i dobrze bawić, co też uczyniliśmy.
Już za nami! A działo się w tym roku wiele, oj działo! 12 “Domów”, 31 zawodników, 49 rozegranych partii, mnóstwo emocji i pozytywnej zabawy. W tym roku po raz pierwszy postanowiliśmy w szczególny sposób uhonorować grające panie, więc pojawiła się specjalna nagroda w kategorii kobiet.
Są takie miejsca (w Krakowie), do których po prostu fajnie jest pójść od czasu do czasu. Dla nas (i zdaje się że nie tylko dla nas), jednym z takich zakątków jest krakowski Kazimierz. Ponieważ pogoda od rana rozpieszczała jedyne czego mogliśmy oczekiwać, to sprawnie działającej komunikacji miejskiej, która przetransportowałaby nas na miejsce, a ta jak się okazało - nie zawiodła.
W tym roku w październiku i do końca nie wiadomo było jaka pogoda będzie..? A tu sympatyczna niespodzianka i mieliśmy dziś piękną, ciepłą i słoneczną aurę dzięki czemu III Olimpiada Ogrodowa udała się znakomicie. Zawodnicy z dziewięciu małopolskich DPS dopisali, podobnie jak i konkurencje które w tym roku w większości były nowe i okazały się wymagające&wciągające.
Byliśmy w zeszłym roku - pojechaliśmy także tym razem. Wbrew swojej nazwie iwent w DPS “Biały Potok” w Trzemeśni, to oprócz wspólnej mszy św i modlitwy, także inne atrakcje - potańcówka, gry i zabawy. A do tego mnóstwo młodzieży, wszystko w pięknej atmosferze. Nic więc dziwnego, że naszą liczną grupą spędziliśmy w malowniczej miejscowości przemiły czas i jeśli tylko los pozwoli (i zostaniemy zaproszeni przez sympatycznych gospodarzy), pojawimy się także za rok.
Bakcylem gry w boules zarażamy kogo się tylko da i gdzie się da! Tym razem postanowiliśmy zaszczepić go najmłodszym pokoleniom orgaznizując imprezę pod wiele mówiącą nazwą “Kinder Boules”.
Dobrze jest czasem poobcować ze sztuką wyższą. Kierując się tą mądrą mądrością mieliśmy dziś okazję zobaczyć i wysłuchać Mefistofelesa w krakowskiej operze. Sztuka o odwiecznych zmaganiach dobra i zła w człowieku, wywołała w nas mieszane odczucia.
Czy wspominaliśmy już, że wzieliśmy udział w niecodziennym wydarzeniu jakim jest krakowski Festiwal Muzyki Filmowej? Nie? No to wspominamy! Uczestniczyliśmy w koncercie piątkowym “The Best of James Bond” i trzeba powiedzieć, że muzyka prezentowana na żywo, tworzona przez orkiestrę robi nieziemskie wrażenie!
Spotkanie Rodzinne 2014 już za nami. Jak co roku miało kameralny charakter, imprezę zaszczyciła swoim występem p. Gosia Kotwica, która prezentowała twórczość przekrojową ze wszystkich swoich płyt. Była tradycyjna prezentacja multimedialna, która przybliżyła Zycie Domu i jego mieszkańców ich bliskim no i przede wszystkim wszyscy byliśmy razem, a frekwencja dopisała - było nas chyba najwięcej ze wszystkich dotychczasowych spotkań! Dziękujemy i zapraszamy za rok.
Pani Danuta występowała już u nas podczas tegorocznego, Pikniku Świętojańskiego. Jej koncert cieszy się wielkim Państwa uznaniem, spotkaliśmy się z wieloma prośbami o ponownym występ, więc… Gdy tylko nadarzyła się okazja, czyli dziś, p. Danuta ponownie zawitała do naszego Domu i w ramach cyklu „Dom otwarty” rozruszała nas swoim jowialnym głosem, wesołymi i skocznymi piosenkami i sprawiła, że po godzinie wspólnie spędzonego czasu wyszliśmy z sali nakręceni jak małe budziki! Było super!
Tę wyprawę planowaliśmy od dawna, niestety przez długi czas pogoda nie dawała nam możliwości jej realizacji. Aż wreszcie jest - prognozy optymistyczne, szybka decyzja - jedziemy! No i pojechaliśmy. Punkt startowy, to Palenica Białczańska, skąd wyruszyliśmy na szlak (niebieski) - szybko pozostawiliśmy za sobą tłumy turystów ciągnące ceprostradą na Morskie Oko i ruszyliśmy w kierunku Rusinowej Polany.
...w tym sezonie naturalnie i to ogień ”tresowany”, czyli ognisko. Pomysł był spontaniczny (czyli najlepszy możliwy) ale organizacja i pyszne kiełbaski już w pełni “pro”. A do tego sobie pośpiewaliśmy, oj pośpiewaliśmy jak rzadko, więc zabawa była przednia!
PnSD, czyli Piknik na Skraju Drogi - co tydzień, we czwartek idziemy w Polskę. Tzn. w miasto lub poza nie ale zawsze w jakieś miejsca fajne albo insze, które szczerze lubimy. Tym razem zaplanowaliśmy wyprawę na Kopiec Kraka. Niestety pogoda ponownie nie pozwoliła nam na osiągnięcie tego celu (ale co się odwlecze....), natomiast nie pozwoliliśmy sobie pokrzyżować planów w pełni i odwiedziliśmy naszą ulubioną kawiarnię “Drukarnia” na Podgórzu.
Planowaliśmy ognisko. Plany planami, a pogoda miała inne zamiary, czym skutecznie rozpalenie ognia nam uniemożliwiła. Ale co z tego? My i tak postawiliśmy na swoim, nic sobie robiąc z niesprzyjającej aury a ognisko i to takie prawdziwe z ziemniaczkami pieczonymi z masełkiem czosnkowym (ach, ten boski zapach!) rozpaliliśmy w świetlicy. I było fajnie nam!