Wydarzenia
“I jeszcze jeden i jeszcze raz!” chciałoby się zaśpiewać słowami piosenki, bo to już nasza mocno kolejna impreza karnawałowa w której uczetsniczymy. Tym razem zostaliśmy zaproszenie przez DPS z ul. Łanowej 39 w Krakowie na bal.
Pomysł na “Potyczki Kulinarne” pojawił się w pewnej rudej głowie zapewne podczas oglądania programu typu “Master Chef”, w któreś leniwe popołudnie (azalisz wieczór). Po pomyśle nastapiła faza realizacji, wraz z finałem w postaci “zmagań” kulinarnych czterech DPS-ów, w ramach których przyrządzane zostały wspaniałe desery, przystawki i lunch box-y (czyli takie zimne obiadki prosto z pudełka).
A w zasadzie nie tyle Pan, co DPS i nie Nowaczyński a z ul. Nowaczyńskiego, ale reszta się zgadza, bowiem u sąsiadów naszej poprzedniej miejscówki balowej (Praska) spędziliśmy dzisiejsze popołudnie, na równie przyjemnych zasadach. Mianowicie tańczyliśmy, spożywaliśmy jadła smaczne, a także dobrze się bawiliśmy. I jakby co - to ostatniego słowa w tym temacie nie mówimy!
Po styczniowym, wspaniałym koncerecie chóru Krakow Gospel Choir, temat “czarnej muzyki serca” jest kontynuowany w naszym Domu w postaci warsztatów gospel, które prowadzi pani Ania w ramach kontynuacji swojego projektu socjalnego “Gospel na Kluzeka”. Spotkania cieszą się dużą popularnością i przykuwają niemałą uwagę (odbyły sie już dwa).
Wygląda na to, że wczorajszym balem w DPS na ul. Praskiej zainaugurowaliśmy sezon karnawałowy. Zabawa była przednia, co oznacza że stoły uginały się od słodkości i jadła pysznego, na parkiecie odbywały się konkursy i tańce wszelakie, a duet Konrad&Ania (czyliż organizatorzy zamieszania) dwoili się i troili w swych rolach, dzięki czemu wszyscy bawiliśmy się znakomicie!
Znajomi, przyjaciele, młodosi i starsi - zima to czas, kiedy szczególnie wiele osób odwiedza nas, przynosząc radość i świąteczne kolędy. W sobotę przybyli zarówno ci starsi jak i młodsi, którzy są z nami od dawna (i niedawna), wspierają, pamiętają i czasem (kiedy mogą) przybywają. Spędziliśmy razem kilka rozśpiewanych, wesołych godzin - dobry czas.
To był występ! Na naszej domowej scenie w ramach cyklu Dom Otwarty, a także projektu socjalnego koleżanki Ani (“Gospel na Kluzeka”) - gościliśmy Krakow Gospel Choir, najstarszy chór gospel nieprzerwanie działający od 1999 w naszym pięknym kraju. Frekwencja na sali dopisała - był full, komplet i w ogóle pełno ludzi ze stron wszelakich.
Zebrało się nas kilka domów i spotkalismy się w Pcimiu, gdzie w tamtejsyzm DPSie odbyło się bardzo wesołe kolędowanie. Nasz zespół przygotował specjalną, egzotyczną wersję kolęd “po naszemu”, a podczas występu wszystkich totalnie rozruszaliśmy i rozbroiliśmy naszą wesołą interpretacją :)
Odwiedzają nas różne grupy przedszkolne ale tak licznej chyba jeszcze nie gościliśmy! Dnia dzisiejszego przybyły do nas dzieciaczki z dwóch krakowskich (a w zasadzie nowohuckich) przedszkoli prywatnych w ilości prawie 50 dzieciaczków! Do tego osiem pań przedszkolanek i mieliśmy piękny armagedon :) Dzieci przygotowały przedstawienie, bajkę - Królowa Śniegu.
Do DPS na ul. Łanowej 39 jechaliśmy nieco “w ciemno”, gdyż co prawdaż wiedzieliśmy że tamtejszy zespół wystawia bajkę, niemniej nie mieliśmy pojęcia, jakże to będzie wyglądało? A wyglądało fajnie, bardzo humorsytycznie i z morałem. O takiej jednej księżniczce - dosłownie i w przenośni, co to w końcu zrozumiała, że bycie księżniczką chwały nie przynosi. Oprócz bajki była też wystawa prac artystki z tamtejszego Domu, która prezentowała swoje malarstwo. Podobało nam się.
Odwiedziny dzieci i młodzieży lubimy szczególnie, wiadomo młodość = życie i radość, energia i dużo pozytywnych odczuć, które z tego płyną. Dziś gościliśmy grupę młodzieży z krakowskiego Gimnazjum nr 4, wraz z którą integrowaliśmy się w ramach spotkania integracyjnego, właśnie.
Dziś Dzień Babci - postanowiliśmy uczcić tę szczególną okoliczność w ramach naszego codziennego spotkania kawiarenkowego, połączonego, bo przecież jutro także Dzień Dziadka - “Dzień Babci i Dziadka w Kawiarence”. Zamiast wzniosłych eposów i gal galowych, było swojsko, z dobrą kawą i pysznym ciachem, z ciepłymi słowami, a do tego wszystkiego z “akompaniamentem”, czyli tłem muzycznym, które zaserwował nam p. Zdzisław. Wszystkiego najlepszego wszystkim babciom i dziadkom!
W ramach czwartkowego Pikniku na Skraju Drogi dziś wyprawa do Muzeum Bursztynu. Jest to miejsce o tyle interesujące, że niedawno otworzone, można zwiedzać zupełnie za darmo a w dodatku na miejscu zakupić coś pięknego - taka forma nowoczesnej galerii rzeczywiście łączej sztukę z bardziej pragmatycznymi rzeczami.
Drugi już raz (bo w zeszłym roku także się odbyło) spotkaliśmy się na ul. Sołtysowskiej w Krakowie w zaprzyjaźnionym a znajdującym się tam DPS, celem wspólnego pośpiewania i pokolędowania. I podobmie jak rok temu, wesoły duet (Piotr-Andrzej) zapewnił nam rewelacyjną oprawę muzyczną wydarzenia, w postaci wesołego, swingującego i bujającego wszystkich akompaniamentu. Prawie dwie godziny śmignęły tak, że nie wiadomo kiedy. Ale bawiliśmy się wspaniale!
Wpis będzie wyjątkowo krótki, odwrotnie proporcjonalny do rangi wydarzenia jakie dziś mieliśmy, mianowicie swoje 70. urodziny świętował p. Andrzej! Trzeba przyznać, że to nie lada wyczyn, p. Andrzej wciąż ma się dosyć nieźle, cieszą go różne rzeczy a na uroczystości urodzinowej nie mogło zabraknąć tradycyjnych, dwóch rzeczy, których naturalnie nie zabrakło - licznych gości i tortu czekoladowego :)
Zawsze w styczniu, zawsze sportowo, zawsze fajnie. Takimi epitetami można by określić (co też czynimy) nasz wewnętrzny miniturniej gier holowych. Impreza ta jest sprawdzianem uczestników przed większymi zawodami otwartymi w marcu, dzięki czemu wiemy jak z formą i co poprawić.
Przez cały rok mieszkańcy uczestniczą w różnego rodzaju zajęciach, aktywnościach i kącikach. Wiele z ich pracy związane jest bezpośrednio z blisko współpracującym z naszym Domem Stowarzyszeniem “Być”. Za ten całoroczny wysiłek tego właśnie dnia dziękowaliśmy - wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób nam pomogli. Była pani prezes, byliśmy my, był szampan i toasty były. A co najważniejsze była wdzięczność i poczucie że razem robimy coś wartościowego.
Nowy Rok powitaliśmy wspólną kolędą, na której zjawiły się grupy działające przy naszej parafii a mianowicie oaza rodzin oraz parafialna grupa charytatywna wraz z dzieciakami. Było głośno, smacznie (bo jadła był dostatek) i w ogóle fajnie. Był sympatyczny ksiądz i siostry, a że działo się to wszystko w dniu, w którym większość personelu nie pracowała (święto Trzech Króli), to tym bardziej cieszyło, bo goście rozpromienili wesołością naszą świąteczno-weekendową ciszę.
Kolęda z naszymi przyjaciółmi z Sieprawia nie była zwykłą li tylko kolędą. Oprócz wspólnego czasu chcieliśmy sobie wzajemnie podziękować za magiczne chwile, które każdego roku przeżywamy, za łączące nas więzi i to wszystko co 2013 przyniósł dobrego.
Wigilia - podniosły ale radosny czas. Bez zbędnych słów - po prostu.